Szopka świąteczna, kolędnicy, przedstawienia – kto to jeszcze pamięta?
Nie da się ukryć, że w na przestrzeni lat Boże Narodzenie i związane z nim tradycje przeszły ogromną metamorfozę. Zwyczaje, które jeszcze kilkanaście lat temu były powszechne, dziś powoli wymierają.
Doskonałym przykładem może tu być kolędowanie. Kilkanaście lat temu na wsiach był to bardzo powszechny zwyczaj. Młodzi ludzie przebierali się i chodzili po domach, śpiewając kolędy. W zamian mogli liczyć na poczęstunek, czy drobne podarunki. Dziś już się tego nie praktykuje. Kolędników można czasem spotkać na wsiach, jednak w blokach nie pojawiają się niemal nigdy.
Coraz rzadziej przygotowujemy też świąteczne szopki. Zwykle brakuje nam na to czasu i chęci. Nieliczne szopki, które są przygotowywane są tworzone bez polotu i szczerych chęci, na przykład w ramach zadania domowego do szkoły. Rodzice nie tłumaczą dzieciom idei przygotowywania szopek i nie zachęcają ich do samodzielnego przygotowywania ozdób.
Dlaczego te piękne tradycje z roku na rok są coraz mniej popularne? Częściowo wynika to z wszechobecnego pośpiechu i braku czasu na refleksje. Z drugiej strony, święta to dobry moment, żeby nieco zwolnić i odciąć się od codziennych obowiązków. Problem w tym, że nie zawsze mamy na to ochotę. W pogoni za drogimi prezentami, idealnym nakryciem wigilijnego stołu i ekskluzywnym menu na święta zapominamy o tym, co najważniejsze.